Firmowej kolacji nie wliczysz już w koszty podatkowe
kontrahentami poza firmą, mają zawsze formę reprezentacji i nie są kosztem – uznał NSA
Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał wyrok ważny dla przedsiębiorców, którzy do tej pory
wliczali w koszty wydatki gastronomiczne (np. usługi cateringowe, posiłek, kawę w
restauracji) ponoszone w związku ze spotkaniami biznesowymi z kontrahentami.
Według NSA wszystkie wydatki gastronomiczne, niezależnie od skali ich wystawności, mają
charakter reprezentacji firmy i dlatego są wyłączone z kosztów podatkowych. W ocenie
ekspertów wyrok ten jest kontrowersyjny i może zmienić dotychczasową linię orzeczniczą sądów
w tym zakresie, które dość liberalnie podchodziły do tego typu wydatków.
W sprawie, jaką zajął się NSA, przedsiębiorca zaskarżył interpretację do sądu, gdyż był
zdania, że nie każdy wydatek związany z zaproszeniem kontrahenta do restauracji powinien być
wyłączony z kosztów. Uważał, że jeśli zaprosił swojego klienta do restauracji, mając na celu
przede wszystkim przeprowadzenie rozmów biznesowych, to ma prawo do odliczenia wydatków na
ufundowany poczęstunek.
Sąd I instancji przyznał rację podatnikowi i uchylił interpretację. Według Wojewódzkiego
Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy (sygn. akt I SA/Bd 17/10), aby określone wydatki zostały
uznane za reprezentację, muszą wychodzić poza ustalone normy czy zwyczaje, mieć istotnie
charakter wytworności i wystawności, a celem ich poniesienia powinno być wyłącznie kreowanie
wizerunku firmy.
Zdaniem Andrzeja Ossowskiego, eksperta podatkowego z kancelarii A. Ossowski, rozstrzygnięcie
NSA nie jest trafne. Przypomnieć trzeba, że do tej pory za reprezentację uznawany był tylko
np. zakup drogich i rzadkich potraw w restauracji.
W jego opinii sądy słusznie przyjmowały, że nie miały charakteru reprezentacyjnego wydatki
np. na kawę czy herbatę, skoro w obecnych czasach poczęstunek kontrahenta takim napojem to
standard.
– Zafundowanie klientowi zwykłej czarnej kawy jest zwyczajowym minimum. Jeżeli jednak
miałaby to być np. kawa kopi luwak, której cena to ok. 1 tys. euro za 1 kg, to taki wydatek
wiązałby się już z wystawnością – stwierdza Andrzej Ossowski.
Również Agnieszka Sakowska, ekspert podatkowy z ECDDP, uważa rozstrzygnięcie NSA za
kontrowersyjne. Według niej uznanie z góry, że każdy wydatek związany z gastronomią jest
wyłączony z kosztów, nie znajduje potwierdzenia w dotychczasowym orzecznictwie. Przestrzega
jednak, że przyjęcie takiego podejścia przez fiskusa może mieć konsekwencje dla podatników
stosujących się do dotychczasowej linii orzeczniczej, którzy ujmowali w kosztach wydatki
związane z gastronomią, a niemające cech wytworności oraz okazałości.
Z rozstrzygnięciem NSA można polemizować, jednak trzeba przyznać, że wyrok w pewnym sensie
eliminuje wątpliwości, czy i jak należy oceniać poziom wystawności danych spotkań
biznesowych. Bowiem to, co dla jednego podatnika jest wystawne, dla drugiego może być czymś
zupełnie skromnym.
Warto jednak poczekać na publikację pisemnego uzasadnienia wyroku NSA, aby w pełni określić
jego konsekwencje dla przedsiębiorców, w szczególności ujęcia w kosztach wydatków
ponoszonych w siedzibie firmy.
DGP przypomina
Organy podatkowe prezentowały restrykcyjne stanowisko dotyczące zaliczenia wydatków
reprezentacyjnych do kosztów uzyskania przychodów, np.:
● wydatki poniesione na zakup artykułów spożywczych na spotkania, w których nie uczestniczą
kontrahenci, ale np. pracownicy na szkoleniu, nie mają charakteru reprezentacyjnego i są
kosztem;
● wydatki ponoszone na poczęstunek, w postaci np. kawy, herbaty, słodyczy i owoców,
serwowany w trakcie spotkań biznesowych z kontrahentami w siedzibie zakładu, mogą być
kosztem, o ile nie mają charakteru okazałości;
● wydatki dotyczące usług gastronomicznych lub zakupu artykułów spożywczych na spotkanie
poza zakładem pracy z kontrahentami są formą reprezentacji i nie są kosztem.
Wyrok NSA z 25 stycznia 2012 r. (sygn. akt II FSK 1445/10).
Opracował: Przemysław Molik