Drogówka nie zatrzyma prawa jazdy piratowi, gdy ten powie, że go zapomniał
Kierowcy, którzy twierdzą, że nie mają przy sobie prawa jazdy, unikają kary za prędkość.
Od 18 maja 2015 r. drogówka może zabrać kierowcy prawo jazdy za zbyt dużą prędkość. Wystarczy, że ktoś jedzie w terenie zabudowanym o 50 km/h szybciej, niż jest to dozwolone, a traci dokument od ręki.
Na tej podstawie w ciągu 11 miesięcy policja zabrała kierowcom ponad 32 tys. praw jazdy. Mogło być dużo gorzej.
Coraz więcej kierowców (szczególnie z dużych miast) korzysta z luki w przepisach drogowych. Podczas zatrzymania za szybką jazdę nie okazują prawa jazdy, przekonując, że zostało w domu albo w innej torebce. Policjant nie może więc fizycznie zatrzymać dokumentu, a starosta – wydać decyzji administracyjnej o zatrzymaniu uprawnień na trzy miesiące. Bo taka powinna być kara dla kierowcy.
Jedyną sankcją w takiej sytuacji jest 50 zł mandatu za brak dokumentu plus maksymalnie 500 zł za zbyt szybką jazdę, a także do dziesięciu punktów karnych. Ale dokumentu się nie traci.
Źródło: Artykuł